Reklama

Cztery miesiące trwa już proces organizowania społecznośćiowego w Burowcu i czas na pierwsze podsumowanie współpracy mieszkańców z Bona Fides – pisze Piotr Szmyt.

Kiedy 4 miesiące temu zaczynałem rozmawiać z mieszkańcami Burowca nie wyobrażałem sobie jeszcze, że za kilka miesięcy spotkamy się w tak licznym gronie aby dyskutować i podejmować decyzje, które mają poprawić jakość życia w dzielnicy i zmienić wizerunek Burowca. Spotkanie mieszkańców, które miało miejsce 5 listopada w MDK przy ul. Hallera, było zwieńczeniem mojej 4 miesięcznej pracy w dzielnicy. Rozmawiałem z 70 mieszkańcacmi Burowca, którzy chętnie opowiadali o wyzwaniach przed jakimi stoi ta część Katowic. Zdecydowana większość mieszkańców przyjeła mnie z dużym zainteresowaniem i zaoferowała wsparcie. Z rozmów jakie przeprowadziłem jasno wynikało, że mieszkańcy chcą się organizować i pokazać, że Burowiec ma swoją unikalną tożsamość i odrębne od Szopienic potrzeby. Głównymi tematami naszych rozmów były problemy mieszkaniowe (HGSM) czas wolny dzieci i młodzieży i związane z nim potrzeby infrastrukturalne jak np. place zabaw, boiska i miejsca spotkań. Z naszych wspólnych rozmów i spotkań wynika, że Burowiec chce być widziany jako przyjazne do życia miejsce ale przede wszystkim jako równoprawna część miasta Katowice, której głosy mieszkańców są brane pod uwagę przez władze. Aby to osiągnąć osoby, z którymi rozmawiałem zdecydowały się spotkać i podjąć decyzję dotyczące współpracy mieszkańców. Wspierający od samego początku działania grupy, Michał Bulsa z portalu szopienice.org tak opisuje nasze wspólne doświadczenia:

Reklama

[quote_box_center]Według mnie organizowanie społecznościowe na Burowcu jest bardzo potrzebne. Widać ogromną potrzebę integracji mieszkańców wokół konkretnych spraw. Są to „palące” problemy, które nie zostały dotąd rozwiązane przez władze miasta, dlatego mieszkańcy muszą „wziąć sprawy w swoje ręce”. Organizowanie społecznościowe na pewno pomoże w skupieniu uwagi mieszkańców na konkretnych problemach i ich wspólnym działaniu na rzecz dzielnicy. Dotychczasowe spotkania ludzi z Burowca, odbywające się w ramach wspomnianego organizowania społecznościowego, ukazały, iż można i trzeba działać wspólnie, by zadbać i współtworzyć najbliższą przestrzeń wokół siebie.[/quote_box_center]

W środę wieczorem (5 listopada br.) przy ulicy gen. J. Hallera 28, w Miejskim Domu Kultury czterdziestu mieszkańców dzielnicy zdecydowało się współpracować na rzecz poprawy jakości życia w Burowcu. Sala wypełniona była dobrą atmosferą, a mówcy dali dodatkowy impuls do podjęcia współpracy.

Urszula Cieśla opowiada o Burowcu i swoim zaangażowaniu na rzecz zmian w dzielnicy - fot. George Sujashvili.
Urszula Cieśla opowiada o Burowcu i swoim zaangażowaniu na rzecz zmian w dzielnicy – fot. George Sujashvili.

W trakcie spotkania zaprezentowane zostały wyniki wywiadów. Ze względu na dużą liczbę przybyłych mieszkańcy zdecydowali się na pracę w podgrupach roboczych, które zajmują się odpowiednio wyzwaniami związanymi z infrastrukturą i administracją dzielnicy oraz czasem wolnym dzieci i młodzieży oraz bezpieczeństwem. Pierwsza grupa za jeden z głównych celów stawia poszukiwanie rozwiązań dla wyodrębnienia osobnej dla Burowca Rady Jednostki Pomocniczej lub wprowadzenia okręgowego modelu głosowania. Aktualnie Rada Jednostki Pomocniczej w dzielnicy Szopienice-Burowiec składa się z 14 radnych z Szopienic i jednej radnej z Burowca. Znajduje to również swoje odzwierciedlenie w dostrzeganiu problemów obu części dzielnicy w oczach włodarzy miasta.

Grzegorz Piątkwoski mówi o potrzebie samoorganizacji -  fot. George Sujashvili.
Grzegorz Piątkwoski mówi o potrzebie samoorganizacji –  fot. George Sujashvili.

Kolejne dwa spotkania (12.11 oraz 19.11) mieszkańców Burowca dotyczyły już poszukiwania konkretnych rozwiązań np. jakie kroki podjąć aby udostępnić mieszkańcom zamknięte boisko i plac zabaw przy szkołach nr. 45 i nr.11 oraz jak zmienić statuty Rad Jednostek Pomocniczych tak aby Rada lepiej reprezentowała interes Burowca. Po raz kolejny spotkaliśmy się w MDK w związku z czym pragnę podziękować pracownikom tej instytucji za tak dobrą współpracę i logistyczną organizację spotkań. Tak o ostatnim spotkaniu pisze Urszula Cieśla ze Stowarzyszenia dla Szopienic:

[quote_box_center]Fajni ludzie oby tylko się nie zniechęcili i nie wykruszyli. Trzeba by się zastanowić jak zaangażować i zachęcić do współpracy większą grupę mieszkańców. Liczyłam , że na wczorajszym spotkaniu będzie nas więcej.[/quote_box_center]

Początek spotkania mieszkańców - fot. George Sujashvili, wolontariusz Bona Fides z Gruzji.
Początek spotkania mieszkańców – fot. George Sujashvili, wolontariusz Bona Fides z Gruzji.

Cała siła organizowania społecznościowego polega na tworzeniu trwałych sieci sąsiedzkich i instytucjonalnych. Mam nadzieję, że do grupy zaangażowanych mieszkańców będą dołączać kolejni oraz, że instytucje (np. parafie, stowarzyszenia, domy kultury, szkoły, rady) działające na terenie dzielnicy wezmą czynny udział w pracach grupy. Dobrym podsumowaniem naszych działań i kontekstu społecznego w jakim pracujemy są słowa Dawida Ślusarczyka z Inicjatywy Catalyst i portalu Infokatowice.pl, który wziął udział w ostatnim spotkaniu:

[quote_box_center]Kończący się rok 2014 z całą pewnością można nazwać jednym z najciekawszych pod względem oceny stale dokonujących się przemian społecznych. Wydaje się, że 25 lat budowania demokracji to okres więcej niż wystarczający by zagospodarować potencjał mieszkańców w każdym zakątku Katowic. Niestety, dotąd nie doczekaliśmy się systemowego nauczania samodzielności społecznej. W zamian w drodze wielu różnych wydarzeń uzyskaliśmy odpowiednią mieszankę nastrojów społecznych, w których zachowane są właściwe proporcje poczucia bezradności, braku godzenia się na ten stan, zniecierpliwienia, wreszcie gotowości do wzięcia spraw we własne ręce – najważniejszych składników przepisu na samorządność. Do grona społeczności, które rozpoczęły walkę o przywrócenie mieszkańcom swojego głosu i swoich praw do miasta niedawno dołączyli mieszkańcy Burowca – jednej z bardziej niedocenianych dzielnic Katowic. Pod skrzydłami Bona Fides Burowiec ma szanse na diametralną odmianę. Jej warunkiem jest jednak nie tylko przekazanie mieszkańcom wiedzy, lecz utrwalenie w nich pozytywnego doświadczenia demokracji w praktyce. Prowadzone od października intensywne warsztaty bazujące na organizowaniu społecznościowym mogą pomóc zmienić punkt widzenia i podejście kilkunastoosobowej grupy mieszkańców, ale o prawdziwych sukcesach będziemy mogli mówić dopiero wtedy, gdy ta grupa inicjatywna przetrwa nieuniknione pierwsze konflikty, zacznie samodzielne działanie w dzielnicy a następnie skupi wokół siebie kolejnych mieszkańców. Na tle innych dzielnic Katowic Burowiec dysponuje czymś wyjątkowym: w przeciwieństwie do innych ruchów i inicjatyw społecznych rodzących się w mieście, w spotkaniach uczestniczy bardzo dużo ludzi młodych, dla których raz rozbudzone poczucie odpowiedzialności za swoje otoczenie pozostaje silne na długie lata.[/quote_box_center]

Na spotkaniach pojawia się regularnie grupa młodzieży, która zajmuje się m.in. poszukiwaniem możliwości udostępnienia szkolnego boiska i placu zabaw po godzinach lekcyjnych. Mam nadzieję, że nasza współpraca to dopiero początek dłuższej przygody, która ma szansę zakończyć się wprowadzeniem zmian jakich życzyliby sobie widoczni na zdjęciu dwaj Daniele i Robert.

Daniel mówi o tym, że w dzielnicy brakuje  miejsc rozrywki dla młodzieży i obiektów sportowych - fot. George Sujashvili.
Daniel mówi o tym, że w dzielnicy brakuje  miejsc rozrywki dla młodzieży i obiektów sportowych – fot. George Sujashvili.

Równolegle współpracujemy z mieszkańcami osiedla przy ul. Borki, którzy za wszelką cenę chcą ocalić swoje osiedle przed wyburzeniem. Zbudowane w połowie XIX w. osiedle było niegdyś silnym sąsiedztwem z silną tożsamością lokalną i drużyną Gwiazda Borki. Z 250 mieszkańców zostało już tylko 44, dwa budynki zostały już zburzone oraz usunięto plac zabaw dla dzieci.

Decyzje podjęła Hutniczo-Górnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa, z którą mieszkańcy od lat starają się negocjować remont oraz wykup mieszkań. Jak wynika z naszej niezależnej wizji lokalnej, stan budynków nie jest fatalny ale ich zabezpieczenie nie wróży nic dobrego przed nadchodzącą zimą. Największy problem polega na braku podstawowych informacji, które mieszkańcy w ramach wspólnej inicjatywy starają się uzyskać: jakie są plany, dlaczego nie ma remontów mimo opłat remontowych, czemu blokowany jest wykup? Tematem zainteresowali się filmowcy z katowickiego Wydziału Radia i Telewizji. W przyszłym tygodniu odbędzie się pierwsze spotkanie mieszkańców z reżyserką. Być może niedługo powstanie dokument przybliżający ciekawą historię osiedla i sytuację mieszkańców szerszej grupie zainteresowanych borykających się z podobnymi problemami.

Pierwsze spotkanie mieszkańców osiedla przy ul. Borki. Fot. Ewa Waszut - koordynatorka programu organizowania społecznościowego.
Pierwsze spotkanie mieszkańców osiedla przy ul. Borki. Fot. Ewa Waszut – koordynatorka programu organizowania społecznościowego.

Tymczasem przygotowujemy się do środowego spotkania z przedstawicielami spółdzielni. Chęć spotkania świadczy bardzo dobrze o przedstawicielach HGSM i mamy nadzieję, że spotkanie przyniesie oczekiwane rezultaty.

Mieszkańcy spotkają się w najbliższy czwartek (27.11) o godzinie 19:00 w MDK przy  ul. Hallera z prezesem Bona Fides, Grzegorzem Wójkowskim. Będziemy decydować o tym jakie działania podjąć w sprawie zmian w statutach Rad Jednostek Pomocniczych. Udział w spotkaniu zapowiedziało kilku radnych RJP. Zapraszamy mieszkańców Burowca.  

Osoby zainteresowane współpracą z naszymi organizatorami społecznośćiowymi zapraszamy do kontaktu: biuro@bonafides.pl.

Reklama

1 Komentarz

  1. […] Od lat zaniedbywane przez właściciela, Hutniczo-Górniczą Spółdzielnię Mieszkaniową (HGSM) osiedle jeszcze w zeszłym roku miało zostać wyburzone. Kiedy w 2014 roku podjąłem współpracę z mieszkańcami sytuacja wydawała się beznadziejna. W ramach pracy dla Stowarzyszenia Aktywności Obywatelskiej Bona Fides miałem za zadanie sprawdzić jakie są potrzeby mieszkańców osiedla – stanowisko było jasne: chcemy tu zostać i nie pozwolimy na wyburzenia. Determinacja części mieszkańców spowodowała, że zdecydowaliśmy się zrobić co w naszej mocy aby osiedle nie zostało wyburzone. Początki naszej współpracy opisuje artykuł z października 2014. […]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
8 − 3 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.