Nietypowy finał poszukiwań groźnego przestępcy w Katowicach. Mężczyzna poszukiwani za napady z nożem w ręku, za którym w miasto wypuścili się policyjni wywiadowcy, spokojnie sobie siedział. W areszcie.
Jakie było zdziwienie katowickich policjantów, kiedy okazało się, że bandzior poszukiwany za napad rabunkowy, którego dopuścił się w lutym tego roku na ulicy Granicznej – poszukiwany jest niepotrzebnie. Siedzi już bowiem w areszcie. Mężczyzna od kilku miesięcy odsiaduje już tam 3-letni wyrok za inne przestępstwa. Do napadu, za który także bandzior odpokutuje, doszło 2 lutego. W nocy do 21-letniej mieszkanki Rudy Śląskiej podbiegł mężczyzna i terroryzując nożem ukradł wart kilkaset złotych telefon komórkowy.
Kiedy w końcu policjanci ustalili personalia mężczyzny, okazało się, że wywiadowców można ściągnąć z terenu – podejrzany siedzi bowiem w areszcie śledczym. Trafił tam za kradzieże i rozboje. Na wolność miał wyjść w 2018 roku. Teraz przyznał się jeszcze do napadu z lutego br. Jest on również podejrzany o napad rabunkowy na 50-letnią kobietę. Do tego przestępstwa doszło 5 lutego tego roku na parkingu centrum handlowego przy ulicy Chorzowskiej. Tu także wymachując nożem okradł kobietę – tym razem kradnąc torebkę z pieniędzmi i komórką. Teraz mundurowi sprawdzają, czy mężczyzna nie ma kolejnych tego typu „wyczynów” na swoim koncie.