Dzisiaj rozmawiamy z Iloną Kanclerz, kandydatką na Prezydenta Miasta Katowice z ramienia Śląskiej Partii Regionalnej. Rozmawiamy o jej wizji prezydentury oraz tym co należy poprawić w funkcjonowaniu miasta. – Nie wystarczą kolorowe neony i pseudo Las Vegas – mówi nam Kanclerz.
Posłuchajcie całej rozmowy z Iloną Kanclerz:
Kandydatka przypomniała, że chce zmian w relacji między urzędnikami, a mieszkańcami. – Chcemy odwrócić sytuację. Żeby nie było jak do tej pory, że to my jesteśmy petentami, którzy stoją, proszą, którzy monitują, ale żebyśmy stali się centrum uwagi – mówi Ilona Kanclerz.
Rynek do poprawy
Kanclerz skrytykowała również inwestycje na Rynku – Pawilon C4, gdzie mieści się szalet oraz obiekt zbudowany do grudnia z okazji Szczytu Klimatycznego COP24. To właśnie takie decyzje mają wpływ – jej zdaniem – na sondaże obecnego prezydenta Katowic, które zapowiadają drugą turę w walce o prezydenturę miasta.
– To jest dowód na to, że właśnie to zamknięcie i zniszczenie tej osi widokowo-urbanistycznej, która w Katowicach była wyjątkowa. Właśnie takie zaklejanie na siłę tych dziur, a nie przemyślenie koncepcji tego nowego miasta i rynku, to się teraz mści. Nie wystarczą kolorowe neony i pseudo Las Vegas – powiedziała. – Barak na Rynku, który mieszkańcy obśmiewają i przywołują najlepsze lata Barei i film „Miś” nam się tutaj kłania i śmieje się nam w twarz – stwierdziła kandydatka.
Zdaniem Ilony Kanclerz, pawilon na Szczyt Klimatyczny (nazywany szopą, stodołą lub barakiem) to idealne podsumowanie prezydentury Marcina Krupy.
– Byle co, byle do przodu – podsumowała obiekt. – Nikt kto by decydował realnie i starał się odpowiadać za ten budżet, nie wydawałby w ten sposób pieniędzy – dodała (obiekt kosztował ponad 300 tys. zł – red.).
Kanclerz uważa, że miasto Katowice stać na system benefitów dla mieszkańców. – Wystarczy zachęcić ludzi i pokazać im, że będzie to najlepsze miejsce do mieszkania – powiedziała. Kanydatka chce zapewnić dzieciom miejsca w żłobkach i przedszkolach, a także poprawić bezpieczeństwo na terenie Katowic.
Pytaliśmy także o trudną sytuację w Dąbrówce Małej, Szopienicach-Burowcu i Bogucicach, gdzie zatruwa mieszkańców fetor i nielegalnie wysypywane są śmieci.