Do Katowic w niedzielę przyjechał premier Mateusz Morawiecki spotkać z mieszkańcami, ale nie wszyscy się zmieścili, nie wszyscy zdaje się też wiedzieli, że takie spotkanie zostanie zorganizowane. Na oficjalniej stronie PiS w Katowicach informacji o spotkaniu z premierem brak, na profilu Facebookowym też.
Premier spotkał się z mieszkańcami w Sali Miejskiego Domu Kultury Koszutka w Dębie. Tam zmieściło się około 250 osób – głównie działacze PiS, parlamentarzyści, był też Mariusz Skiba, wiceprezydent Katowic z PiS. Wielu chętnych nie zdołało dostać się na spotkanie z premierem.
– Mało jest takich miejsc, jak województwo śląskie, gdzie etos pracy był odbudowywany pielęgnowany i przechowywany, a etos pracy to również etos wolności, etos rodziny, tego wszystkiego, czego brakowało nam w czasach komunizmu, w czasach trzeciej Rzeczypospolitej – mówił Mateusz Morawiecki w Katowicach.
Premier stwierdził, że rząd PiS chce górnictwo modernizować, bo dzięki temu Polacy mogą zarobić więcej. – Polska potrzebuje nowoczesnego górnictwa i nowoczesnego przemysłu maszyn górniczych, jaki tutaj macie na Górnym Śląsku – zauważył premier. Dodał, że Polska zajmuje 3. i 4. miejsce na świecie pod względem produkcji maszyn górniczych. – Mamy szansę osiągnąć podium w sprzedaży, w nowoczesności. Coraz więcej w maszynach jest elektroniki, informatyki. To jest to, o co nam chodzi. To jest to, co wychodzi tu z Gliwic, z Zabrza, z Sosnowca. Wasze firmy tworzą nowe rozwiązania, które są sprzedawane na całym świecie. To naprawdę znakomite osiągnięcie – stwierdził Prezes Rady Ministrów.
Narzekali na organizację
Za organizację spotkania miały być odpowiedzialne lokalne struktury PiS. Niestety, na stronie PiS w Katowicach, ani na Facebookowym profilu nie było żadnej informacji na temat spotkania z premierem. Mimo tego zabrakło miejsc. Za organizację oberwało się szefowi katowickiego PiS, Piotrowi Pietraszowi.
– Czy to Pan jest odpowiedzialny za skandaliczną organizację spotkania Pana Premiera z mieszkańcami Katowic? Malutka sala, mnóstwo osób, w tym wielu członków katowickiego PiS z pierwszego szeregu, a także weterani WP w mundurach galowych, z flagą RP, nie wpuszczonych do środka. Nie poinformował Pan o spotkaniu sympatyków PiS, a członkom PiS wysłał Pan dzień przed spotkaniem informacyjne sms-y, aby byli pod budynkiem o 16-tej. Ja byłam przed budynkiem o 15:45 i spotkałam ich. Zastaliśmy zamknięte drzwi a Pan miał wyłączony telefon. Pan Premier pokazał wielką klasę pochodząc do nas porozmawiać po przyjeździe na miejsce; oświadczył, że za organizację spotkania odpowiedzialne są „lokalne struktury PiS”. Osiągnął Pan więc dziś apogeum braku umiejętności organizacyjnych i braku elementarnego szacunku wobec środowiska prawicowego w Katowicach – napisała pani Teresa na profilu Facebookowym Piotra Pietrasza.
Zabrakło przecieku z PiS bo bylibyśmy obecni. KOD.