Reklama

Mieszkańcy weszli do zakładu w Katowicach. Nosem lokalizowali źródło smrodu, którego podobno nie ma. Ci, z którymi rozmawialiśmy jasno deklarują, że smród, który budzi ich nawet w nocy, to ten sam, który czuć przy kompostowniku znajdującym się na terenie sortowni odpadów. 

W poniedziałek 2 lipca mieszkańcy zwiedzali Oczyszczalnie Ścieków Dąbrówka Mała przy ulicy Milowickiej i sąsiadujący z nią Gminny Punkt Zbiórki Odpadów. W spacerze po obiekcie brali udział również członkowie Rady Jednostki Pomocniczej, Stowarzyszania Przyjaciół Dąbrówki Małej i Burowca oraz Grupy Burowiec Inicjatywa Mieszkańców. Zarządcą oczyszczalni są Katowickie Wodociągi, a sortowni odpadów Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej.

Reklama

Obie spółki należące do miasta deklarują, że to nie ich nowoczesne obiekty są źródłem odoru, który czuć w tej części Katowic i sąsiadujących miastach. W kwietniu Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska w Katowicach przeprowadził kontrolę składowisk odpadów przy ulicy Milowickiej i Żwirowej.

– Stwierdził, że eksploatacja instalacji po przeprowadzonych jak wyżej inwestycjach, nie powinna być źródłem uciążliwości zapachowych – mówił podczas ostatniej sesji Rady Miasta Katowice Waldemar Bojarun, wiceprezydent Katowic. – Podczas kontroli Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska ustalił, że źródłem uciążliwości zapachowych mogą być zakłady zlokalizowane na pograniczu Katowic, Sosnowca, Czeladzi i Siemianowic Śląskich, a także koryto rzeki Brynicy – dodał.

MPGK, jak zaznacza miasto, od 2010 roku wydało sporo – 120 mln zł – na poprawę ochrony środowiska w tym rejonie. Powstała m.in. sortownia, kompostownia i instalacja do produkcji paliwa alternatywnego.

Nos mieszkańców

Kompost w Dąbrówce Małej / fot. Paweł Maziarz

Nos mieszkańców, którzy spacerowali po sortowni odpadów wyczuł jednak swoje. Ci, z którymi rozmawialiśmy jednoznacznie wskazują, że zapach kompostownika, to dokładnie ten sam odór, który uprzykrza im życie w dzielnicy.


 – Wydaje mi się, że jest to ten zakład. Coś jest na rzeczy w procesie przetwarzania kompostu – mówi Katarzyna Florjańska, dzielnicowa radna z Dąbrówki Małej. – Według mnie to jest ten sam zapach. Z tym, że nie był tak bardzo intensywny – dodaje.


Podobnego zdania jest Beata Mitko, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Dąbrówki Małej i Burowca. – Stojąc przy kompostowniku czuliśmy dokładnie ten sam smród, który wlatuje nam do okien. W poniedziałek w nocy smród nas aż budził – mówi Beata Mitko. – Chwilę po północy obudził mnie odór. Śmierdziało tak niewiarygodnie, nie dało się wytrzymać, paliło mnie w gardle, w nosie piekło – dodaje.

Mitko podkreśla, że na terenie oczyszczalni pokazano mieszkańcom każdy zakamarek. Jest to faktycznie bardzo nowoczesny obiekt. Kompost jako źródło odoru wskazał też obecny na miejscu członek grupy Burowiec – Inicjatywa Mieszkańców.

– Miasto wymaga od nas udowodnienia, że to jest to źródło. Jak my to mamy zrobić? – pyta Katarzyna Florjańska. – Zastanawiamy się jak to się dzieje, bo twierdzono, że od 14.00 zakład nie przerzuca materiału, a czujemy to w nocy – dodaje.

Ostatnio na sesji głos zabrał radny Józef Zawadzki, który mówił, że nie ma smrodu na Dąbrówce Małej. Niedawno na spotkaniu z urzędnikami w Sosnowcu pojawiła się osoba, która przedstawiła się jako mieszkaniec Dąbrówki. Deklarowała, że w tej dzielnicy Katowic nie ma odoru. Tymczasem mieszkańcy na Facebooku wypisują, gdzie i o której godzinie cuchnie. Utworzyli specjalne wydarzenie.

Do sprawy będziemy jeszcze wracać.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
23 − 13 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.