Jarosław Makowski, szef katowickiej Platformy Obywatelskiej i kandydat w wyborach na prezydenta Katowic, zaproponował dzisiaj pięć podstawowych punktów dotyczących transportu rowerowego w mieście. Wszystkie punkty, są wynikiem akcji społecznej „Rowerem po Kato”. – Rower musi być integralną częścią transportu w mieście – mówi Jarosław Makowski. Urzędnicy w magistracie podkreślają, że jest.
– W ramach akcji „Rowerem po Kato” dokonaliśmy audytu istniejącej infrastruktury rowerowej w Katowicach. Wszelkie statystyki oraz opublikowany niedawno ranking systemów rowerowych pokazują, że Katowice są daleko w tyle za innymi miastami w Polsce – mówi Łukasz Borkowski z Platformy Obywatelskiej.
Rower zdaniem szefa katowickiej PO, to panaceum na bolączki komunikacyjne Katowic, a tych jest wiele.
– Rower jest jedną z odpowiedzi na problem zakorkowanych i pełnych spalin Katowic, dlatego będę dążył, aby stał się ważnym elementem całego systemu transportowego miasta i w końcu zaczął być traktowany na poważnie – deklaruje Jarosław Makowski.
– Katowice to miasto z każdym rokiem coraz bardziej przyjazne rowerzystom. Inwestujemy znaczne środki w rozbudowę infrastruktury rowerowej – w zeszłym roku wydaliśmy na ten cel ponad 7 mln zł, a w tym roku będzie to o blisko milion złotych więcej – mówi Ewa Lipka z Urzędu Miasta Katowice. – Sieć wypożyczalni rowerów w Katowicach cały czas się rozrasta i obecnie liczy ponad 50 stacji, tworząc największy system w regionie. Regularna jego rozbudowa trwa od 2015 roku, kiedy testowo uruchomiono ich tylko 3, a dziś jest ich już 52. Sam system działa w tym roku od początku kwietnia i będzie funkcjonował do połowy grudnia, co pozwoli nam także promować jednoślady i zachęcać do korzystania z nich jesienią – dodaje.
Członkowie katowickiej PO wyciągają urzędnikom, że portal Dadelo.pl nie najlepiej ocenił katowicki system rowerów miejskich.
– Według danych opublikowanych przez portal Dadelo.pl katowicki system „City by bike” znalazł się dopiero na 15 na 19 miejsc w kraju. Wyprzedzają nas nie tylko duże miasta takie jak Warszawa, Wrocław i Poznań, ale też mniejsze ośrodki takie jak Stalowa Wola, Szamotuły czy Grodzisk Mazowiecki. Z danych opublikowanych przez firmę Nextbike wynika również, że Katowice odstają od innych miast pod względem liczby wypożyczeń rowerów. W kwietniu tego roku było ich 25 tysięcy. Dla porównania w Białymstoku było ich prawie sześciokrotnie więcej, zaś w Poznaniu aż dziesięciokrotnie więcej – wyliczają działacze PO.
– Liczby nie kłamią. Pokazują, że katowicki system powstaje bez planu. Najlepszym tego przykładem są dwie stacje wypożyczania rowerów przy ulicy Murckowskiej zlokalizowane 50 metrów od siebie – dodaje Borkowski.
Rower alternatywą dla samochodu
Urzędnicy w magistracie podkreślają, że rower od dawna w mieście jest traktowany jako alternatywa dla komunikacji samochodowej i poważny środek transportu.
– Obecnie mamy około 140 km ścieżek rowerowych, strefę tempo 30, która znacząco poprawie bezpieczeństwo rowerzystów oraz wspomnianą już sieć wypożyczalni rowerów miejskich. Dodatkowo do użytku w katowickim systemie oddano rowery cargo, które są propozycją zarówno dla rodzin, bo można nim przewieźć czworo małych dzieci lub osób chcących przewieźć ładunek o masie nawet do 100 kg. To potwierdza, że w Katowicach rower traktujemy jako środek transportu – wylicza Ewa Lipka z magistratu.
5 punktów
BoMiasto skorzystało z wiedzy swojego eksperta rowerowego Tomasza Pelca, który określił 5 podstawowych warunków ożywienia transportu rowerowego w Katowicach. Poniżej pełna lista:
- Minimum 100 stacji roweru miejskiego od 2019 r. Pozwoli to uzupełnić białe plamy i stworzyć spójny i efektywny system.
- Integracja roweru miejskiego z komunikacją publiczną. Wypożyczalnie powinny znajdować się w pobliżu przystanków, a posiadanie biletu miesięcznego powinno pozwalać na dłuższe, nieodpłatne korzystanie z roweru miejskiego.
- Likwidacja przycisków przy przejazdach dla rowerów. Detekcja radarowa w przeciwieństwie do przycisków nie zmusza rowerzystów do zsiadania z roweru, a jest równie skuteczna.
- Kontrapas lub kontraruch na ulicach jednokierunkowych w Katowicach. Rowerzyści jadący z przeciwka są dla kierowców doskonale widoczni, dlatego nie obniżamy poziomu bezpieczeństwa, a ułatwiamy rowerzystom dotarcie krótszą drogą do celu. Tak zrobiono np. w Radomiu oraz w wielu krajach zachodniej Europy.
- Standardy rowerowe prawem miejscowym Obecne rozwiązanie jest jedynie rangę zalecenia prezydenta, dlatego w mieście nie powstają jednolite rozwiązania (np. stojaki, rodzaj nawierzchni), a ich stosowanie zależy od uznaniowości urzędników.
– Jest jeszcze wiele innych elementów transportu rowerowego, które wymagają poprawy, dlatego lista rekomendacji nie jest zamknięta, będziemy przedstawiać nasze kolejne zamierzenia – mówi Tomasz Pelc.