foto: GKS Katowice
Reklama

Piłkarze GieKSy po raz kolejny zrujnowali zaufanie kibiców i przegrali z odwiecznym rywalem zza miedzy. Dodajmy rywalem, który jest najsłabszą drużyną pierwszej ligi, jedną nogą zdegradowanym o szczebel niżej.

GieKSa przystąpiła do tego spotkania z dwoma zmianami w pierwszym składzie w porównaniu do środowego pojedynku z Podbeskidziem. Pauzujących za kartki Kamińskiego i Prokicia zastąpili Midzierski oraz Cerimagić. Choć początek meczu należał do gości, to pierwszą bramkową sytuację stworzyli chorzowianie. Już w 7. min. Hołownia otrzymał wyśmienite podanie i znalazł się w stuprocentowej sytuacji, strzelił jednak obok słupka. W kolejnych minutach pojedynek się wyrównał. Swoją dobrą okazję mieli także katowiczanie, ale Kamil Słaby z najbliższej odległości nie potrafił trafić głową do bramki. W 31. min. było już 1:0 dla Ruchu. Po bezmyślnym faulu Słabego na Hołowni sędzia podyktował rzut karny, którego na gola zamienił Urbańczyk.

Reklama

W drugiej odsłonie katowiczanie niemal przez cały czas atakowali, choć najczęściej ich akcje były ślamazarne i nie stwarzały większego zagrożenia pod bramką Ruchu. Najbliżej szczęścia był Adrian Błąd, którego strzał wybił z linii bramkowej obrońca. Ostatecznie praktycznie już zdegradowani do drugiej ligi chorzowianie pokonali „walczących” o ekstraklasę katowiczan 1:0.

Ruch Chorzów – GKS Katowice 1:0 (1:0)

Bramka: Urbańczyk

Ruch Chorzów: Bankov – Komarnicki, Kulejewski, Małkowski, Hołownia – Kowalski (76. Nowakowski), Walski (69. Sikora), Bogusz, Urbańczyk, Mello – Majewski.

GKS Katowice: Wierzbicki – Słaby, Klemenz, Midzierski, Mączyński – Mandrysz (46. Skrzecz), Zejdler, Poczobut, Cerimagić (46. Goncerz), Błąd – Volas (59. Volas).

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
23 − 19 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.