Urząd Miasta Katowice / fot. AM
Reklama

Kościół Latającego Potwora Spaghetti chciał działkę z bonifikatą od miasta. Złe wieści dla Kościoła Latającego Potwora Spaghetti (LPS) w Katowicach. Nici z działki w centrum miasta z przeznaczeniem na miejsce kultu. Do tego urzędnicy musieli się jeszcze tłumaczyć, bo rzeczniczka magistratu nazwała prośbę wyznawców „happeningiem politycznym”.

„Pastafarianie” do Urzędu Miasta zgłosili się w połowie stycznia, po tym jak zrobiło się głośno o działce przy ulicy Francuskiej 70, którą miasto ostatecznie przekazało Archidiecezji Katowickiej za 1 procent wartości. Chodzi o działkę, której wartość oszacowano na około milion złotych, powstanie tam kapliczka i podobno miejsca parkingowe.

Reklama

– Chcemy być równorzędnie traktowani przez prezydenta miasta – mówił nam Maciej Psych Smykowski z Kościoła Latającego Potwora Spaghetti. – Żebyśmy mogli się wygodniej spotkać – konkludował starania o działkę.

Jak się dowiedzieliśmy „Pastafarianie” w Katowicach spotykają się raz w miesiącu i wspólnie jedzą spaghetti i piją piwo. Nie mają swojego miejsca „kultu”, więc około 20 osobowa grupa spotyka się w barach i pubach na terenie Katowic.

Nici z działki

Działkę chcieli za 1 procent lub za darmo. Miasto jednak się nie zgodziło, co raczej było pewne. Urzędnicy powołali się na stosowne regulacje w przepisach, które określają kiedy można udzielić bonifikaty.

– Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie spełnia ustawowych przesłanek umożliwiających zbycie na jego rzecz nieruchomości w trybie bezprzetargowym oraz udzielenia bonifikaty – stwierdziła Dorota Musz, kierownik Referatu Obrotu Nieruchomościami Miasta. „Pastafarianie” mogą natomiast wystąpić w trybie przetargowym o działkę.

Urażone uczucia

To jednak nie koniec tego tematu, bo uczucia wyznawców zostały urażone przez rzeczniczkę Urzędu Miasta Katowice, która wypowiadała się w mediach na ten temat.

– Ewa Lipka nazwała prośbę wiernych Kościoła Latającego Potwora Spaghetti „happenigiem politycznym”, czuję się jako wyznawca tej religii – oburzony, że rzeczniczka miasta Katowice w taki sposób odnosi się do naszej wiary. Proszę w związku z tym o przeprosiny najlepiej opublikowane w mediach, gdzie udostępniono tę informację, oraz o szybką i pozytywną odpowiedź na naszą prośbę – pisał w mailu do prezydenta Katowic Maciej Psych Smykowski. Podkreślił, że nie mógł się dodzwonić do rzeczniczki magistratu (dziennikarze też mają z tym problem – red. )

Maciej Stachura, naczelnik Wydziału Komunikacji Medialnej odpowiadając Smykowskiemu stwierdził, że wyznawcy LPS nie zostali obrażeni.

– Wyrażenie to miało jedynie podkreślać chęć zaangażowania przez Pana szerokiej publiczności miasta, wywołania emocji, przy jednoczesnym podaniu w mediach nieprawdziwego stanu faktyczno-prawnego w związku ze sprzedażą działki przy ul. Francuskiej 70. Podkreślenia wymaga również fakt, że Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie jest zarejestrowany na terenie Rzeczpospolitej – stwierdził Maciej Stachura.

Reklama

4 KOMENTARZE

  1. Prosze sobie przeliczyć 1 mln przez powierzchnię działki i zobaczycie że nawet płacąc 1% wartości postarali się aby nawet ta kwota została zaniżona.

  2. Pod wydziałem komunikacji/WORD ani nie ma gdzie zaparkować ani jak dojechać autobusem.
    Jak tam ostatnio byłem to był na tej działce dziki parking. Za pewne pieprzną jakiś krzyżyk na kiju w rogu pochlapią z miotły i powiedzą że to kapliczka a z reszty zrobią płatny parking który na ten 1% zarobi w pierwszy tydzień. Mojego głosu Pan Krupa już nie ma.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
23 − 20 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.