Reklama

„Precz z faszyzmem” skandowali dzisiaj w Katowicach w trakcie manifestacji, która miała przekonać, że Katowice to miasto otwarte. Padło też głośne pytanie. – Gdzie są do cholery władze Katowic – grzmiała jedna z uczestniczek.

Kilkadziesiąt osób dzisiaj na placu Sejmu Śląskiego protestowała przeciwko wydarzeniom sprzed tygodnia, kiedy to symbolicznie powieszono na szubienicy wizerunki polityków PO. Miała to być symboliczna kara za zdradę, której – według wieszających – mieli dopuścić się politycy głosujący za rezolucją Parlamentu Europejskiego w sprawie Polski.

Reklama

W dzisiejszej manifestacji brali udział parlamentarzyści, europosłowie, działacze PO, Nowoczesnej, KOD-u, Patrii Zielonych i Stowarzyszenia BoMiasto i „Tęczówka”. Pojawili się też mieszkańcy Katowic.

– Precz z faszyzmem – skandowali zebrani na placu Sejmu Śląskiego. Zabierający głos kolejno przekonywali, że Katowice i Polska są otwarte dla wszystkich.

– Nie zastraszą nas idioci z szubienicami manifestujący, czy tutaj czy w Warszawie, bo Polska jest dla wszystkich – mówiła posłanka Monika Rosa z Nowoczesnej. Odpowiedziały jej okrzyki „nas jest więcej” ze strony tłumu.

– Gdzie są do cholery władze Katowic. Mam taki sen, że któregoś dnia jak pan prezydent i nasze miasto wyda zgodę na demonstrowanie, to następnego dnia prezydent tego miasta zwoła zgromadzenie antyfaszystowskie – mówiła jedna z zabierających głos osób.

Wcześniej prezydent Katowic, potępił happening środowisk narodowych.

– Głupota ponad wszystko – określił postępowanie narodowców prezydent Katowic Marcin Krupa. Sam jednak nie wziął udziału w dzisiejszym zgromadzeniu.

Na wieszanie obrazów podczas eskapady narodowców nie reagowali policjanci, prokuratura ostatecznie wszczęła śledztwo w tej sprawie.

– Koniecznym jest skonfrontowanie zapisów nagrań przebiegu manifestacji z zeznaniami świadków. Po zgromadzeniu  dowodów prokurator oceni, czy zachowanie organizatorów i uczestników wyczerpało znamiona przestępstwa, które było podstawą wszczęcia śledztwa, lub innego przestępstwa.  W zależności od dokonanych ustaleń w śledztwie będą podejmowane dalsze działania – poinformowała Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.

Sprawę tłumaczył też jeden z organizatorów, wieszania portretów na placu Sejmu Śląskiego.

– Nasz happening był ubrany w kostium historyczny i częściowo oraz symbolicznie odwoływał się do konfederacji targowickiej i tego jak ją lud rozliczył w czasie insurekcji kościuszkowskiej – wieszanie obrazów zdrajców – In effigie
Dlaczego zdrajcy? Jak nazwać europosła, który głosuje za rezolucją ws. Polski, w której jest też mowa o wszczęciu procedury nałożenia sankcji na Polskę. Kto jest „beneficjantem” sankcji nałożonych na państwo? Zawsze są to obywatele tego państwa! –
oświadczył Jacek Lanuszny, prezes Ruchu Narodowego Okręg Górnośląski

Reklama

2 KOMENTARZE

  1. wladze sa tam gdzie sa pieniadze. pieniadze, ktore mozna zarobic, a nie wydawac. czy wladze zajma sie w koncu przejsciem ruchomymi schodami z dworca autobusowego na dworzec PKP czy dalej beda meczyc obywateli miasta, ktorzy spiesza sie do pracy lub po pracy?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
15 − 5 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.