Samochód spłonął po uderzeniu w wiadukt. Do tragicznego zdarzenia doszło w środę na Drogowej Trasie Średnicowej. Samochód uderzył w wiadukt i spłonął. Kierowca nie żyje. Obecnie ustalana jest jego tożsamość, a policja wyjaśnia szczegółowe przyczyny tragicznego zdarzenia.
W środę około godziny 15.15 na wysokości Stadionu Ruchu Chorzów, na DTŚ-ce w kierunku Katowic doszło do tragicznego wypadku. Kierowca Forda Mustanga uderzył w wiadukt. Samochód spłonął, a kierowca nie zdołał się uratować.
Samochód miał zagraniczne numery rejestracyjne, co może wskazywać na to, że pojazd był prowadzony przez obcokrajowca. Tożsamość i płeć kierowcy dopiero zostanie ustalona. Utrudnienia w ruchu trwały do godziny 18.20.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym widać płonący samochód i ogromny słup ognia. Sytuacja była bardzo niebezpieczna, również dla postronnych kierowców. Około 12 sekundy dochodzi do niewielkiej eksplozji.
Z Mustanga został jedynie wrak. Świadkowie wypadku nie byli w stanie pomóc
Paul Walker (*)
Ludzie z gaśnicami nie byli w stanie do tego auta się zbliżyć ze względu na płomienie, ale kilku śmiałków próbowało.