Prezydent Katowic poleciał do Stanów Zjednoczonych. Efekt wizyty, za którą zapłacił katowicki podatnik, delikatnie mówiąc nie powala, a kosztowała niemało.
Katowice otworzyły swoje biuro w Palo Alto, w Dolinie Krzemowej. Tam też poleciał prezydent Katowic w czerwcu wraz z delegacją przedstawicieli firm działających na terenie miasta. Wzięli udział w „Poland Day – polski dzień w Dolinie Krzemowej”.
– Już dzisiaj obserwujemy, iż funkcjonowanie biura reprezentacyjnego przekłada się na szybkość wymiany informacji pomiędzy firmami z Katowic a instytucjami i firmami z Doliny Krzemowej. Łatwość w dotarciu do strategicznych klientów jak i pozyskiwanie wiedzy jest niezwykle istotna w nawiązywaniu pierwszych relacji biznesowych – tłumaczy nam Ewa Lipka z katowickiego magistratu.
Tak prezydent Katowic zachwalał działalność samego biura w Stanach Zjednoczonych.
– Biuro reprezentacyjne Miasta Katowice w Dolinie Krzemowej to wyjście naprzeciw rosnącym oczekiwaniom lokalnych firm o niesamowitym potencjale, którego nie wolno pozwolić zmarnować. Służąc im odpowiednią pomocą i kontaktami możemy ułatwić ich dalszy rozwój i wyjście ze swoją ofertą poza granice kraju – podkreśla Marcin Krupa, Prezydent Miasta Katowice.
Misja gospodarcza
Wyjazd miał miejsce w dniach 26-29 czerwca 2017 r.. Zapytaliśmy o jego koszty i cel w magistracie.
– Celem wyjazdu było zaprezentowanie potencjału Miasta Katowice jako miejsca atrakcyjnego pod względem inwestycyjnym, jak również uroczysta inauguracja biura reprezentacyjnego Miasta Katowice w Palo Alto. Koszt delegacji poniesiony przez Urząd Miasta Katowice to 59 089,97 PLN. Koszty udziału w misji firmy ponosiły we własnym zakresie – wyjaśniła nam Ewa Lipka rzecznik Urzędu Miasta Katowice.
Wraz z prezydentem pojechali przedstawiciele takich firma jak Kotrak, Smart in, Proximus – InData, IBM, Smart Data Lights.
Owoców brak
Efekty wyjazdu natomiast przedstawił wiceprezydent Katowic Bogumił Sobula, odpowiadając na wniosek radnego Borysa Pronobisa.
– Rezultatem udziału w misji gospodarczej jest rozważanie możliwości otwarcia biura w Kalifornii przez jedną z uczestniczących firm – stwierdził wiceprezydent Katowic. To jednak nie wszystko, bo urzędnicy też się uczyli.
– W trakcie pobytu w Kalifornii przedstawiciele Urzędu Miasta Katowice zapoznali się również z ekspozycjami Centrum Nauki Exploratorium w San Francisco, pierwszym tego typu centrum na świecie otwartym w 1969 r. Zebrane do świadczenia posłużą do przygotowania koncepcji tworzonego Śląskiego Centrum Innowacji w Katowicach – pokreślił wiceprezydent Katowic.
Katowice za rok działania biura w Palo Alto oraz promocję miasta z tym związaną w Dolinie Krzemowej, płacą ponad 498 tys. zł. Chodzi o zamówienie pod nazwą: „Usługa aktywnego działania w zakresie prezentacji oferty współpracy Miasta Katowice oraz programu wsparcia MSP w Dolinie Krzemowej (USA)” . Przetarg na to zadanie wygrało katowickie Stowarzyszenie Polsko Amerykańskiej Rady Współpracy.
Kato – chyba was poje…..