Reklama

Jarosław Makowski powalczy o fotel prezydenta Katowic? Kiedy zapytaliśmy o jedną rzecz, którą Marcin Krupa prezydent Katowic „zrobił znakomicie” usłyszeliśmy ciszę. Zapytany o to, czy będzie startował na prezydenta Katowic, wcale nie miał problemu z odpowiedzią. Dzisiaj rozmawiamy z Jarosławem Makowskim, radnym Sejmiku Województwa Śląskiego, aktywistą miejskim, szefem projektu Bomiasto.pl.

Posłuchajcie całej rozmowy z Jarosławem Makowskim: 

 

Reklama

Zapytaliśmy wprost Jarosława Makowskiego, czy będzie ubiegał się o fotel prezydenta Katowic.

– Wydaje mi się, że każdy rodzaj aktywności, trochę bardziej intensywny i znaczący, w mieście Katowice traktowany jest albo jako inicjatywa polityczna, albo właśnie ktoś kto chce obalić obecnego prezydenta miasta Katowice. Natomiast nie, absolutnie nie spędza mi to snu z powiek. Co więcej, powiem wprost. Dla mnie dzisiaj fundamentalną rzeczą jest to, aby Katowice były krojone na ludzką skalę, aby planowanie tego miasta odbywało się w perspektywie, że to obywatelki i obywatele, mieszkańcy są najważniejsi, a nie deweloperzy, nie takie czy inne układy panujące w urzędzie, czy też między takimi czy innymi aktorami życia miejskiego – odpowiedział Jarosław Makowski.

A teraz panują takie układy? To jest miasto bardziej dla dewelopera, bardziej dla – ujmując kolokwialnie – „znajomego królika”, niż dla mieszkańca?

– Nie jest to chyba jakaś opinia ekstrawagancka, że Katowice przypominają trochę plac zabaw dla deweloperów – kwituje Makowski i dodaje, że miasto powinno być dla ludzi i dbać przede wszystkim o komfort mieszkańców.

– Dziś pracuję na zaufanie – powiedział nam i zaznaczył, że sukcesem będzie kiedy to mieszkańcy dostrzegą, że jego aktywność w przestrzeni miejskiej nie wynika z tego, że chce kandydować.

– Dla mnie największym osobistym sukcesem i także publicznym będzie ten moment, kiedy ktoś powie, że ten facet robi fajne rzeczy i może warto mu zaufać. Czy to będzie za 4 lata, czy 8, czy za 16…who knows? – powiedział w rozmowie z nami.

Makowski zapytany przez nas mówił też o „fuszerkowatości” i „bylejakości” takich miejskich inwestycji, jak wiaty na Rynku, które trzy razy były poprawiane i słynnego pawilonu C4, gdzie mieści się szalet za ponad milion złotych.

Gdy zapytaliśmy Jarosława Makowskiego, co Marcin Krupa „zrobił znakomicie” za swojej kadencji, odpowiedziała nam jedynie bardzo wymowna cisza.

Reklama

1 Komentarz

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
20 + 30 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.