W środę wieczorem kilkaset osób zebrało się przed siedzibą Sądu Okręgowego w Katowicach. Sędziowie, prawnicy ale także zwykli mieszkańcy chcieli pokazać swój sprzeciw wobec rządowej reformy sądownictwa.
Posłuchajcie nagrania. Rozmawialiśmy z mieszkańcami zebranymi przed Sądem Okręgowym w Katowicach:
– Wolni ludzie, wolne sądy – skandowali zebrani. – Chodzi o przejęcie władzy i próbę powstania tysiącletniej „Rzeczpospolitej Pisowskiej”, ale mam nadzieje, że będziemy żyli dalej w demokratycznym kraju – powiedział nam jeden z mieszkańców.
Zmiany w sądownictwie, które chce wprowadzić Prawo i Sprawiedliwość nazwano „haniebnymi”.
– Sąd jest wtedy sądem, kiedy sędziwie są niezawiśli i niezależni, od wpływów innych, od wpływów polityków – powiedział Krystian Markiewicz prezes Śląskiego Oddziału Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. – Jest propozycja pana prezydenta, która ma być krokiem w dobrym kierunku, ale jakim dobrym kierunku? Przecież ta propozycja nie wpływa w żaden sposób na kwestię upolitycznienia sądów – dodał
– Ja prawdę mówiąc się dzisiaj popłakałam – powiedziała jedna z zebranych.
– Idąc do sądu to bym się teraz bała, że będzie mnie sądził sędzia, który jest przepracowany, zaszczuty i to on się przede wszystkim czuje niekomfortowo w swojej pracy – dodała inna mieszkanka.
– Wymiar sprawiedliwości to jest takie drzewo. To jest wielkie stare drzewo, pod którego gałęziami możecie się ukryć. Możecie się ukryć przed polityką, przed gradem burzą, przed niesprawiedliwością. Z tego drzewa czasem mogą spaść jakieś konary, gałęzie czasem nawet robaki. Nie jesteśmy doskonali, jesteśmy ludźmi – powiedział Jarosław Gwizdak sędzia z Katowic. – Nie damy sobie wmówić, że jesteśmy komunistami, nie damy sobie wmówić, że jest to zmiana na lepsze, bo zmiana na lepsze tego co może być w sądach, to jest najprostsza zmiana. To jest to żebyście państwo mogli się z nami komunikować mailem, żebyście państwo mieli w sądzie ksero – dodał.
Zgromadzenie organizował Komitet Obrony Demokracji.