Górnictwo: 14 osób z zarzutami korupcyjnymi. Prokuratura Okręgowa w Katowicach skierowała do Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich akt oskarżenia przeciwko 14 osobom, które miały wręczać lub przyjmować korzyści majątkowe. To sprawa, która mocno dotyka górnictwa, bo łapówki przyjmowały osoby zajmujące kierownicze stanowiska w kopalniach. Wszystkim oskarżonym grozi nawet 12 lat pozbawienia wolności. Czynności na zlecenie prokuratury w tej sprawie prowadziła Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Andrzej B. prezes siemianowickiej firmy miał w sumie wręczyć ponad 580 tys. zł łapówek osobom, które pełniły funkcje kierownicze w kopalniach na terenie całego regionu. Oprócz Andrzeja B. zarzuty usłyszało 5 pracowników jego firmy oraz 8 osób, które zajmowały stanowiska kierownicze w kopalniach. Chodzi m.in. o KWK Zofiówka, KWK Borynia, KWK Jankowice, KWK Śląsk, Bytomską Spółkę Węglową, KWK Marcel, Zakład Górniczy Bytom II.
Firma z Siemianowic Śląskich zajmowała się produkcją chemii dla górnictwa (m.in. kleje i pianki).
– Dowody zgromadzone w sprawie wskazują, iż korzyści majątkowe przez przedstawicieli tej firmy wręczane były w zamian za preferencyjne traktowanie spółki w stosunkach handlowych: dokonywanie zakupu od firmy, regulowanie płatności w pierwszej kolejności, niezgłaszania reklamacji w przypadku wadliwego towaru – mówi Marta Zawada-Dybek z Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
Łapówki w kwotach od 140 do 8,4 tys. zł wręczono w gotówce lub zawierano fikcyjne umowy zlecenie z pracownikami kopalni lub członkami ich rodzin. Z reguły były to 1-2% wartości sprzedaży. Pieniądze na łapówki pochodziły od firm zagranicznych powiązanych kapitałowo z firmą z Siemianowic Śląskich.
Oskarżeni poza jedną osobą nie przyznali się do winy. To już 6 akt oskarżenia w tej sprawie, poprzednimi 5 objęto w sumie 12 osób. Łapówki były wręczane w latach 2000-2008.
– Wobec dwóch osób z firmy zajmującej się produkcją chemii dla górnictwa z Siemianowic Śląskich, z uwagi na ujawnienie przed organami ścigania nielegalnego procederu, prokurator umorzył postępowanie karne. Osoby te skorzystały bowiem z klauzuli niekaralności – wyjaśnia rzecznik Prokuratury Okręgowej w Katowicach.
aż dziwne że tak mało osób zatrzymali – korupcja w górnictwie jest do najniższego szczebla.