Zatrzymali dwóch graficiarzy. Namalowali graffiti na ogrodzeniu i zostali zatrzymani przez katowickich strażników miejskich. Sprawę przekazano policji i jak się okazuje wcale nie jest pewne, że młodzi „artyści” zostaną ukarani.
W sobotę dwójka młodych mężczyzn postanowiła przyozdobić ogrodzenie na ulicy Łokietka. Narodziny dzieła sztuki zauważyła jedna z mieszkanek i poinformowała Straż Miejską o artystycznych zapędach 19 i 20-latka.
– Na miejscu funkcjonariusze zastali autorów wysokiego na 2 metry i szerokiego na 10 metrów malunku. Mężczyźni przyznali się do winy i wraz z 20 puszkami farby w sprayu zostali przewiezieni na Komisariat Policji, gdzie prowadzono dalsze czynności w tej sprawie – informuje katowicka Straż Miejska.
Tutaj niestety pojawiają się schody, ponieważ zgodnie z prawem malunki bez względu na to, czy posiadają jakieś walory artystyczne czy nie, muszą być wykonywane za zgodą właściciela lub zarządcy obiektu. W przeciwnym razie podlegają karze – w zależności od strat wyrządzonych.
W tym konkretnym przypadku jak się dowiedzieliśmy na policji, obecnie nie udało się skontaktować z właścicielem ogrodzenia. – W tego typu sprawach musi być poszkodowany – usłyszeliśmy na policji. Jeżeli uda się skontaktować z właścicielem, to wtedy on musi zażądać ścigania sprawców.