Pierwsze doniesienia mówiły o palącym się dachu na ulicy Mickiewicza 59 w siedzibie Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Katowicach. Jednak nie płonął dach, a pomieszczenie bezpośrednio pod nim.
Zgłoszenie o pożarze dotarło do katowickich strażaków w czwartek około godziny 11.20. Na miejsce wysłano 6 jednostek gaśniczych. W końcu pożar dachu, który ma tysiąc metrów kwadratowych może sprawić nie lada trudności w gaszeniu. Na miejscu jednak okazało się, że płonie pomieszczenie na pierwszym piętrze budynku, bezpośrednio pod dachem.
– Wycinano świetlik i iskry zaprószyły ogień – dowiedzieliśmy się od mł. bryg. Andrzeja Płóciniczaka z katowickiej straży pożarnej. Iskry spadły na meble, a te się zapaliły.
Jak się dowiedzieliśmy w PKM-ie, spłonęły dwa fotele, które już raczej nie będą nadawały się do użytku. Pomieszczenie socjalne, wykorzystywane przez pracowników PKM-u, trzeba będzie odmalować.