Już od ponad miesiąca katowiccy urzędnicy nie chcą powiedzieć, kto zgodził się na realizację wadliwego projektu wiat na al. Korfantego i ul. Warszawskiej, gdzie ławki znajdują się poza zadaszeniem. Wiaty mają zostać teraz poprawione i miasto będzie musiało za to ponownie zapłacić. Rzecznik prasowy Urzędu Miasta Katowice śle omyłkowo maila do nas z pochwałą dla urzędnika, który nie odpowiedział praktycznie na żadne z naszych pytań.
Poprosiliśmy o umowę z projektantem, a z urzędu miasta Katowice otrzymaliśmy umowę z generalnym wykonawcą, gdzie jest napisane, że projekt dopiero będzie realizowany po przyjęciu koncepcji. Poprosiliśmy też o „o wszelką korespondencję między Urzędem Miasta Katowice a projektantem inwestycji oraz informacje na temat spotkań organizowanych z projektantem: ile ich było, kto brał w nich udział ze strony miasta oraz jakie ustalenia zostały poczynione w trakcie spotkań. Wystąpiliśmy także o notatki służbowe, jeżeli takowe były sporządzane po spotkaniach oraz o informację, kto zaakceptował projekt przedstawiony przez wykonawcę”.
W odpowiedzi otrzymaliśmy pouczenie, że notatki służbowe i tego typu dokumenty wewnętrzne urzędu nie stanowią informacji publicznej. Co de facto nie oznacza, że miasto nie może udzielić takiej informacji. Po prostu nie chce.
Wysłaliśmy kolejne pytania i dołączyliśmy do adresatów rzecznika prasowego Urzędu Miasta Katowice, Macieja Stachurę. Oto co nam odesłał.
Po trzech minutach otrzymaliśmy kolejnego maila od rzecznika Urzędu Miasta Katowice:
I zaraz jeszcze jednego
Pierwszy raz sprawę wiat i to, kto zgodził się na realizację takiego projektu, poruszyliśmy na początku lutego. Wtedy Maciej Stachura, rzecznik Urzędu Miasta Katowice, nie odpowiedział nam na to pytanie osobiście, mimo tego, że pytania otrzymał wcześniej. Miał je przygotować w późniejszym terminie. Następnie kontaktowaliśmy się mailowo, ponieważ rzecznik magistratu nie odbierał od nas telefonu. SMS-owo skierował nas do Biura Prasowego.
Za coś takiego powinien od razu polecieć. Brak profesjonalizmu, to w tym przypadku bardzo miękkie określenie.
Panie Macieju, ale z pana profesjonalny rzecznik prasowy, ja pier…le
Panowie Redaktorzy też profesjonaliści – zaczynający każdą wiadomość mailową od witam!
Bywa, że nawet od „Witam Serdecznie” ale tylko wtedy kiedy chcemy żyć na krawędzi…ten dreszczyk emocji 🙂
http://sjp.pwn.pl/poradnia/haslo/Jak-zaczac-mail;11577.html
Wiaty to mały pikuś przy projekcie hali sportowej na Mikołowskiej… też nie za bardzo wiadomo, kto jest odpowiedzialny za kontakty z projektantem/wykonawcą – firmą Vitaro z Dziepółcia zajmującą się wg PKD tynkowaniem…
Nie odpuszczać! Pytać, a jak odmówią w trybie dostępu do informacji, to do sądu!
W magistracie po staremu – rączka rączkę myje…
Śmieje się nawet stara chabeta, gdy rzecznik miasta pisze jak półanalfabeta.
nikt za nic nie odpowiada …karuzela kreci sie dalej.
Szkoda że nikt nie zainteresował się skrzyżowaniem ulic Uniczowskiej i Armi Krajowej w Podlesiu gdzie ktoś zrobił remont w 70 % i zostawił całość nie skończoną i się zmył.
Termin ukończenia prac to koniec czerwca. A faktycznie wykonawca potrzebuje około 7dni z temperaturą co najmiej plus 8 (przez cały okres) aby dobrze ułożyć nawierzchnię. Wystarczy podejść i zapytać panów wykonujących prace.
[…] Czytaj również: Rzecznik Urzędu Miasta Katowice zadowolony, że miasto nie udzieliło informacji? Myli nadawców i … […]
[…] Rzecznik Urzędu Miasta Katowice zadowolony, że miasto nie udzieliło informacji? Myli nadawców i … […]
[…] nam na pytania w taki sposób, że z odpowiedzi niewiele wynikało, ale się pomylił. Maila zamiast do urzędnika, wysłał do naszej redakcji. Później było już tylko gorzej. W 2016 wprowadził politykę, że wystąpienia przed kamerą […]