Załęże / foto: Infokatowice.pl
Reklama

To był dość nietypowy telefon, który odebrał dyżurny katowickiej policji. „Pomocy, pomocy! Nie wiem gdzie jestem!” – wołał przez telefon młody człowiek, który wpadł do dopływu rzeki Rawy i nie mógł się wydostać o własnych siłach.

– Około 4.30 oficer dyżurny odebrał telefon. Dzwonił młody człowiek i prosił o ratunek. Powiedział, że wpadł do wody, nie może z niej wyjść o własnych siłach i nie wie gdzie się znajduje. Policjant w ciągu kilku minut zlokalizował jego telefon w rejonie ulicy Bogusławskiego. Do akcji poszukiwawczej skierowano trzy policyjne patrole. Dowodził nimi Zastępca Komendanta katowickiej siódemki podinsp. Paweł Dratwiński. Dwudziestolatka mundurowi znaleźli w niewielkim dopływie Rawy. Wody było tam około 50 cm, jednak oblodzone i śliskie ściany koryta uniemożliwiały mu wydostanie się – informuje katowicka policja.

Reklama

Przemoczonego i wyziębionego mężczyznę na do szpitala zabrało pogotowie.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
28 − 11 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.