Jerzy Ziętek kandydat na prezydenta Katowice / fot. Żaneta Zimon
Reklama

Rozmawiamy z Jerzym Ziętkiem, posłem na sejm RP i kandydatem na urząd prezydenta Katowic. Rozmawia Artur Maciaszczyk

Infokatowice.pl: Dlaczego mieszkańcy Katowic mieliby zagłosować na Jerzego Ziętka?

Reklama

Jerzy Ziętek: Komitet Wyborczy Wyborców Jerzego Ziętka to jedyne rozsądne rozwiązanie – pozapartyjne, ale z nową wizją. Jesteśmy do tego przygotowani. Historia mojego kandydowania jest bardzo długa. 4 lata temu mieszkańcy przyszli do mnie z taką inicjatywą. Wtedy zdecydowaliśmy, że nie jesteśmy jeszcze gotowi. Teraz, po wielu rozmowach, stanąłem na czele tej grupy i wspólnie zdecydowaliśmy o kandydowaniu w wyborach. To, rzecz jasna, wiązało się z moim wystąpieniem z Platformy Obywatelskiej. W planie mieliśmy powołanie komitetu wyborczego i walkę o radę miasta oraz prezydenturę Katowic ze mną jako niezależnym kandydatem. Podczas licznych spotkań z mieszkańcami spotykam się częstymi opiniami, że katowiczanie chcą, aby ich prezydent był niezależny partyjnie.

Infokatowice.pl: O jakiej niezależności tutaj mówimy? Z pana komitetu startują osoby związane z Panem Arkadiuszem Hołdą, biznesmenem, właścicielem TVS i WST. Spotykamy się też, aby przeprowadzić tę rozmowę, właśnie w siedzibie telewizji TVS – jest więc panu blisko w tę konkretną stronę?

Jerzy Ziętek: Ja nie wyciągnąłem ręki po pieniądze podatników – w kampanii nie wspierają mnie ani partie, ani urzędy. To jest zgodne z etyką. Z drugiej strony każdy kogoś popiera. Marcina Krupę popiera biznesmen Eugeniusz Wiatrak i inne osoby realizujące zlecenia dla miasta, a Arka Godlewskiego wspierają Platforma Obywatelska i osoby ze spółek publicznych. Decydując się na start w wyborach, postawiłem na fachowców i ekspertów. I to jest dla mnie najważniejsze.

Infokatowice.pl: To są ludzie bardzo związani z Arkadiuszem Hołdą, telewizją TVS czy Wyższą Szkołą Techniczną.

Jerzy Ziętek: To inżynierowie, ekonomiści, urbaniści, nauczyciele, lekarze etc. Eksperci z dziedzin potrzebnych do rozwoju naszego miasta, którzy w swoich zawodach osiągnęli już sukces i tym sukcesem chcą się podzielić. Oni wcale nie muszą startować dla siebie – oni chcą startować dla dobra miasta. Patrzę na to, kto jest fachowcem i takich ludzi udało mi się zebrać. To kapitalna wartość dodana dla Katowic. Na moich listach do rady miasta jest mnóstwo osób, które znam osobiście i tak się składa, że znamy je oboje. Z wieloma z tych ludzi od lat współpracuję jako poseł.

Infokatowice.pl: Adam Giza na przykład?

Jerzy Ziętek: Adam Giza jest prezenterem w TVS-ie i znamy się od dawna. Początki naszej znajomości związane są z reaktywacją turnieju szermierczego o szablę generała Ziętka. Poprosiłem wtedy Telewizję Silesia o transmisję, a Adam wyraził zgodę, aby prowadzić imprezę. Tak się właśnie poznaliśmy.

Infokatowice.pl: I to jest ta wartość dodana w radzie miasta?

Jerzy Ziętek: To dopiero się okaże. Każdy ekspert, każdy człowiek jest wartością dodaną. Wszyscy kandydaci na urząd prezydenta Katowic, jak sądzę, mają swój „gabinet cieni” i pan Adam Giza ma już swoją rolę.

Infokatowice.pl: Jaka to rola?

Jerzy Ziętek: Adam Giza świetnie sprawdził się np. w promocji śląskiej kultury, a więc i kultury Katowic.

Infokatowice.pl: Jakie według Pana powinny mieć kompetencje rady dzielnic, których utworzenie postuluje Pan w miejsce rad jednostek pomocniczych?

Jerzy Ziętek: Gdy patrzymy na rozwój miasta, jest on bardzo niezrównoważony. W moim przekonaniu najważniejszym kluczem dla rozwoju Katowic – i miasta jako takiego w ogóle – jest aktywizacja wszystkich dzielnic, jako miejsc dobrych do życia, do pracy, do spędzania wolnego czasu. Chcemy zwiększyć kompetencje rad dzielnic, powołanych w miejsce rad jednostek pomocniczych. Jednostka pomocnicza – ta żywcem wyjęta z ustawy o samorządzie terytorialnym nazwa nie oddaje tego, czym powinny być dzielnice. Ale zmiany nie mają być tylko kosmetyczne, językowe. Chcemy realnie zwiększyć budżety dzielnic, aby miały możliwość realnych działań dotyczących np. remontów czy udziału w różnego rodzaju programach – profilaktycznych, rekreacyjno-sportowych. Rady będą miały duże kompetencje, a radni otrzymywać będą diety – jako element motywujący lokalnych społeczników do działania. Moim zdaniem ta najmniejsza komórka samorządowa, jaką jest dzielnica, powinna być kuźnią talentów. Stąd powinni się wywodzić przyszli radni, żeby jakość pracy w urzędzie i w samej radzie miasta była z kadencji na kadencję coraz lepsza. Do tych rad dzielnic chcemy dołożyć Punkty Obsługi Mieszkańców – po pierwszej konferencji odbiło się głośnym echem, że Ziętek będzie budował ratusze… To nieprawda. Ziętek chce po prostu przenieść część obsługi mieszkańców do dzielnic. Obecne rady jednostek pomocniczych mają swoje lokale opłacane przez miasto, ale jako mieszkańcy musimy udawać się do centrum, by w biurze obsługi mieszkańców lub innych komórkach urzędu załatwić interesujące nas sprawy. Chcę po prostu skrócić ten dystans. Chcę przesunąć urzędników na dwa, trzy dni w ciągu tygodnia do Punktów Obsługi Mieszkańców, otwartych w dogodnych dla mieszkańców godzinach. Nie biegniemy po list polecony do centrum, tylko do najbliższej poczty. I w naszej koncepcji to ma tak działać.

Infokatowice.pl: Jakie konkretnie te rady dzielnic miałyby wykonywać zadania?

Jerzy Ziętek: To jest cała gama zadań publicznych. Prace remontowe w szkołach podstawowych, żłobkach czy przedszkolach. Będzie im podlegała budowa i modernizacja lokalnej infrastruktury drogowej – częściowo w tej w chwili to już się dzieje, ale procedura jest zbyt długa. Będą mogły organizować lokalne wydarzenia sportowe i rekreacyjne. W końcu, będą mogły realnie wpływać na konkretne plany inwestycyjne miasta w dzielnicy. Zastanawiam się też nad tym, czy rady dzielnic nie mogłyby też organizować wokół siebie mieszkańców w zakresie inicjatywy uchwałodawczej, którą katowiczanie mają do swojej dyspozycji, ale albo o tym nie wiedzą, albo nie widzą potrzeby korzystania z niej.

Infokatowice.pl: Jak miałyby wyglądać diety radnych rad dzielnic?

Jerzy Ziętek: Problem diet wynika z tego, że obecnie trudno znaleźć chętnych do pełnienia funkcji radnych jednostek pomocniczych. Niestety, społeczeństwo obywatelskie nadal nie jest nam tak bliskie, jak to sobie czasem na wyrost wyobrażamy. Chcemy to zmienić. Jednym ze sposobów jest mobilizowanie do aktywności właśnie poprzez diety. Chcemy, aby radny dzielnicowy mógł z tej diety finansować np. poruszanie się po mieście i inne wydatki, które ponosi w związku z wykonywaniem swojej funkcji. Więc czy to będzie 50, 100 czy 150 zł, będzie jeszcze przedmiotem dyskusji.

Infokatowice.pl: Zostaje Pan prezydentem Katowic. Ile kadencji zamierza Pan trwać na stanowisku? Bo jak już się zostaje włodarzem miasta, to bardzo rzadko się zdarza, że traci się stanowisko. Jeszcze rzadziej zdarza się, że urzędujący prezydent sam rezygnuje ze startu w wyborach – taka sytuacja ma miejsce w Katowicach, co jest ewenementem na skalę całego kraju.

Jerzy Ziętek: Gratuluję prezydentowi Uszokowi tak długiego rządzenia miastem. Jestem posłem i pamiętam dyskusję na temat zmiany ustawy, nt. ograniczenia kadencyjności prezydentów. Była mowa nawet o maksimum dwóch kadencjach. Przygotowuję się do wyborów 16 listopada tego roku i do 4-letniej kadencji, ale nie wyobrażam sobie, żeby kandydat na prezydenta Katowic miał wizję miasta tylko na 4 lata. Wszystkie programy inwestycyjne planujemy z wyprzedzeniem – choćby wieloletnią prognozę finansową, która sięga roku 2035.

Infokatowice.pl: Arkadiusz Godlewski mówi wprost – dwie kadencje i odchodzę.

Jerzy Ziętek: Być może brakuje mu wizji.

Infokatowice.pl: Czyli nie jest Pan za ograniczeniem kadencji?

Jerzy Ziętek: To jest temat do dyskusji. Przy czym proszę pamiętać, że to mieszkańcy co 4 lata oceniają i wybierają swoje władze. W moim przekonaniu taka ocena pracy prezydenta powinna następować nie co 4 lata, gdzie przez 3,5 roku nic się nie robi i nagle pod koniec zabiera się do pracy i przecinania wstęg, tylko powinna odbywać się na każdym etapie jego pracy. Potrafię sobie wyobrazić, że taka ocena mogłaby następować po 1,5 roku czy 2 latach.

Infokatowice.pl: To może nie ograniczać kadencji tylko skrócić kadencję do 2 lat?

Jerzy Ziętek: To już byśmy przesadzili. Starożytni Rzymianie utrzymywali system rocznej kadencji i osiągnęli paraliż decyzyjny.

Infokatowice.pl: Wspomniał Pan o budowie mieszkań komunalnych. Ma Pan jakąś konkretną liczbę mieszkań, które chce Pan budować lub wykorzystania pustostanów stojących w Katowicach?

Jerzy Ziętek: Takie przedwyborcze licytacje na ilość mieszkań to nie jest moja metoda działania. To wymaga spokojnej analizy i szerokiego planu. Wspólnie z ekspertami – architektami i urbanistami – zaczniemy go tworzyć od inwentaryzacji. Oficjalnie nie wiemy, ile w ogóle mamy tych kamienic i co z nimi można zrobić – mówi się o ponad półtora tysiąca mieszkań! Dlaczego to stoi puste? Wśród naszych propozycji jest też rozwój programu „Mieszkanie za remont” lub, korzystając z przykładu np. Wiednia, oddanie kamienic pod mieszkania czynszowe. Najważniejsze jest to, żeby one nie stały puste. Obecnie pustostanów jest dużo, a ludzie nie mają gdzie mieszkać. To nieporozumienie. Wymaga to jednak sensownego podejścia, bo gdy młodemu człowiekowi damy stumetrowe mieszkanie ze stropem na wysokości czterech metrów, to przecież nie będzie go stać na jego utrzymanie.

Infokatowice.pl: A finansowanie dostosowania kamienic do zamieszkania?

Jerzy Ziętek: Do wykorzystania są środki unijne oraz te pochodzące z budżetu miasta. Co prawda Unia Europejska w nowej perspektywie daje więcej na innowacje, ale są też środki na rewitalizację. Katowice mogą także skorzystać na Narodowym Planie Rewitalizacji. Sejmowa podkomisja ds. rewitalizacji i rozwoju miast, której jestem członkiem, ma stworzyć ustawę pod ten plan. Do wzięcia będą spore pieniądze. Dobrą opcją jest też możliwość finansowania tego typu przedsięwzięć w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego.

Reklama

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here

Solve : *
23 − 9 =


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.